Archiwum wrzesień 2004


wrz 30 2004 5 minut....
Komentarze: 3

5....

Otwieram okno...zamykam oczy...deszcz tak przyjemnie szumi....wystawiam reką, która po chwili pokryta jest krysztalkami padającego kapuśniaczka....to jest chwila tylko dla mnie...psy za oknem juz nie szczekają...nawet radio ucichlo...nie slychać nic....nie wiedzialam że to krzeslo jest takie miękkie...

4....

Myśli pędzą przez glowę z prędkościa swiatla...moglo być inaczej? moze tak ,moze nie...dobrze zrobilam?czy bylo warto?po co? na co? dlaczego? o co w tym wszystkim chodzi?co by bylo gdyby...

3....

jutro wolne, wkońu się wyśpię...zaraz napiję się herbaty... piątek zapowiada sie czadowo:) w  niedzielę może do babci?

2....

kocham zapach deszczu...oddycham...zbawienny tlen dociera do każdej komórki....i te rośliny pod oknem emanuja czymś milym dla zmyslu węchu...

1...

...po prostu jestem....nie ma mnie...jest wszystko....

0...

Otwieram oczy...zamykam okno...krzeslo znowu jest twarde...

 

kati_321 : :
wrz 23 2004 Bez tytułu
Komentarze: 5

Czasem nie robimy rzeczy, które chcielibyśmy zrobić, tylko dlatego, aby inni nie dowiedzieli się że chcemy je zrobić....i co z tego, że uważam takie dzialanie za zupenie irracjonalne i bezsensowne, skoro w większości przypadków jest ono po prostu silniejsze....i co z tego, że przez takie zachowanie moze przelecieć kolo nosa jedyna i niepowtarzalna szansa, co ja mówię - tysiące jedynych i niepowtarzalnych szans, kiedy czasem po prostu nie da się inaczej...Ze strachu? Tak ze strachu...przed samym sobą...ze strachu przed stratą...rzecz tylko w tym że dzialając w ten sposób , można stracić podwójnie....ale co z tego?No co z tego-pytam się ja grzecznie-?...ano nic...bo nic nie moge na to poradzić....chociaż nie - dlaczego niby nie mogę nic z tym zrobić? w sumie to mogę! w końcu chcieć to móc, nieprawdaż? No wlaśnie-MOGĘ! Pytanie tylko czy dam radę....

kati_321 : :
wrz 03 2004 Bez tytułu
Komentarze: 2

no i się zaczęlo......

kolejna klasa(2), kolejne lekcje, kolejne twarze...kolejne doświadczenia, kolejne blędy....czyli szkola w pelni;) znowu mamy zaszczyt wstawac wczesnie rano,iść tą samą drogą do szkoly, zapelniać sobie glowke potrzebną bardziej lub mniej wiedzą, znowu stresik, kombinacje alpejskie, znowu wzloty i upadki, znowu życie:P rzec by można że zawiewa monotonią:P-wciąz to samo:P A jednak monotonnie nie jest:) szczęście ze istnieja jeszcze jakieś male "odbicia od normy" .Tak naprawde nie ma dwoch takich samych dni, dwoch takich samych chwil...wszytsko jest na swoj sposob cykliczne, pozornie niezmienne, a jednak inne...jak pory roku - wkolko te same, a jednak różne...za kazdym razem każdą z nich przeżywa się na nowo i odkrywa nowe horyzonty:P Natura wiedziala co robi:P Reszta zależy od nas...ulegniemy monotonni poglębiając ja?poddamy się nurtowi? czy może uczynimy każdy kolejny dzień ciekawszym od poprzedniego?

Slońce też nigdy nie zachodzi tak samo.......

no i się zaczęlo......życie-rozdzial kolejny..........

kati_321 : :