Komentarze: 2
hmm...a ja i tak wciaz wierze ze bedzie dobrze, ba! ośmiele sie nawet bezczelnie twierdzić ze bedzie lepiej!:)Naiwne?byc moze, ważne ze skuteczne:P A że podobno jestem uparta i jak cos postanowie to latwo nie odpuszcze,wiec nikle sa szanse ze zdanie na ten temat zmienie:P w sumie to myśle, że w kazdym czlowieku gdzies gleboko w srodku, gdzies w zakamarku świadomosci caly czas tkwi czesto zapomniana i pokryta kurzem, ale wciaż tlaca sie nadzieja i wiara w czlowieka...czasem tylko ów homo sapiens w pogoni za majaczacym szczesciem, zapatrzony w siebie gdzies gubi klucz do owego zakamarka...gdzies gubi siebie nie mogac wyprostowac zakretow życia....a czasem wystarczy jak Dorotka z Oz stuknac 3x obcasem ze slowami "nie ma jak w domu" ,po czym otworzyc drzwi odkopanym kluczem i przekroczyc próg szcześcia...