Archiwum 19 lutego 2005


lut 19 2005 Bez tytułu
Komentarze: 3

patrzylam na ich twarze

i co widzialam? zagubienie, strach przed wlasnym ja,przeklenstwa co drugie slowo, bunt przed stawieniu czola rzeczywistosci, gniew, agresje, brak szacunku, brak moralnosci, brak sympatii, brak radosci, brak usmiechu, brak milosci, tolerancji,....widzialam totalny tumiwisizm, widzialam ludzi bez marzen, perspektyw, widzialam chamstwo ot tak dla zasady, brak zrozumienia, brak czlowieczenstwa...

patrzylam na ich twarze

i co myslalam? co sie do cholery dzieje z tym swiatem? dlaczego ludzie wola wydac te pare zlotych na winiaka zamiast na prezke??  i potem patrzy sie na mnostwo nie chcianych, nie kochanych , nie wychowanych dzieci....dzieci ktore nawet nie wiedza co to dobro bo nigdy nie widzialy go w domu....dzieci ktore walcza o przetrwanie....dzieci ktore juz dawno przstaly byc dziecmi....Dorosli nie sa godni aby mianowac ich DOROSLYMI, bo dopuszczaja do takich rzeczy...dorosli sa smieszni.... ze slodka nieswiadomoscia krzywdza cale zycie swoich potomkow....niedorosli dorosli, tfu!

patrzylam na twarze nowego pokolenia....malych nieletnich dzieciakow z podstawowki...

chcialam cos zrobic, jakos kurcze zmienic ich tok myslenia...i co? i stalam bezsilna jak pyrcz podczas gadek umoralniajacych, bez zrozumienia na twarzach odbiorcow....dobija mnie ta swiadomosc ze w zasadzie nic nie moge zrobic...nie naprawie ich...na dodatek sama...kurcze bo co tu mozna zdzialac??

kati_321 : :