lis 01 2004

1 listopad


Komentarze: 4

To dziś...dziś jest święto ludzi, którzy pożegnali się z tym światem...moze teraz jest im lepiej...może są...a moze i nie... któż to wie...Przeszlam się dzisiaj zamkową aleja cmentarza...tyle ludzi...tyle ludzi chodzilo dokola mnie, byli tak blisko, a jednak tak daleko...Ci ludzie...w większości to samo parodianci...przemierzają niekiedy mnóstwo kilometrów, żeby tu dotrzeć...i co? bezmyślnie wyklepia 3 zdrowaśki, coś sprzątną, grabną, rzucą plomyk i idą dalej...pelna automatyka...i slychac tylko <<Boze miej go w swojej opice Jasiu nie baw się zapalkami, amen>> albo <<To ile na jeszcze zostalo grobów? 3? to szybko, bo zimno sie robi, a jeszcze trzeba zupe na gaz nastawić>>lub też <<Ziomal zarzuc no tym zniczem, rekawiczka będzie jak w morde strzelil>> Ja się tylko pytam grzecznie czy naprawde ta cala komedia jest potrzebna? Czy jest tylko po to, zeby zarobili Ci co mieli zarobic, żerujac na ludzkich uczuciach? Czy po to żeby odbębnić na odpiernicz coś co zaczęo być tradycją? Czy po to ze tak trzeba? Czy moze to jest po prostu kolejna okazja by spotkac sie ze znajomymi, jakoś inaczej spedzić wieczor, bo klimacik i wogole...I jeszcze - tak na marginesie - komu to ma pomóc: nam czy "im"? Może obydwu stronom?

Tak naprawdę nikt tego chyba nie wie...ludzie od wieków kultywowali zmarlych..czyżby wiedzieli więcej niz my?

Faktem jest jednak, ze w dniu dzisiejszym mój sasiad -cmentarz, przestal być oazą zadumy, spokoju, kojącej ciszy...a stal sie targowiskiem pelnym przekupek, gwarny, tlumny, obcy...nie takim go lubie...nie takim...

Przeszlam się nim jednak raz jeszcze...wieczorem....sama...przeszlam wśród malutkich cieplych swiatelek rozświetlających ciemność, napawających spokojem i poczuciem bezpieczeństwa...przeszlam miajac tych wszystkich ludzi, te wszystkie miejsca, nie myśląc o niczym... przeszlam perfidnie pasożytujac na pieniądzach tysiąca ludzi zainwestowanych w znicze po to by prostu iść...myśleć...czuć...być.....

kati_321 : :
17 listopada 2004, 08:26
czy ty nie powinnaś zostać pisarką, albo czymś w tym rodzaju, serio masz dar do pisania, a to było super przez duże S.aż sę to skopijuje.nom ja ciem pozdrawiam goroąco ide pisać sprawozdanie ze \"szklanej menażeri\"do zobaczenia.
03 listopada 2004, 18:15
I jeszcze jedno: ilu ludzi zmarło chcąc, abyśmy po nich płakali, i się ich śmiercią smucili?? Chyba raczej chieli być wspominani z radością i miłoscią. Czy to wszystko ma więc jakiś sens?? Człowiek poszedł sobie do nieba, cieszy się z bliskości Boga, a my płaczemy, bo już go nie ma na Ziemii, gdzie jest pełno cierpienia, bólu, nieprawości... bez sensu trochę :...
03 listopada 2004, 18:12
No i cóż... stwierdziłem, że coś skomentuję... po polsku nawet :)... byłem na cmebntarzu, zapaliłem znicze, odmówiłem modlitwę... i nie traktuję tego zbytnio jako rytuał. Naprawdę rwróciłem myślami do osób, które zmarły, których mi brakuje itp... i mam wrażenie, ze oni jeszcze żyją... przypominając sobie, jak niedawno razem z dziadkiem robiłem drzwi u niego w domu, nie mgoę uwierzyć, że on już nie żyje... a umarł przeze mnie tak właściwie :(... ale wracając do tematu to wczuwam się w atmosferę, może nie podczas nabożestwa, ale podczas ciszy. Tak jest najlepiej... byłem na cmentarzu w Wigilię zeszłego roku koło 19:00 :)... i była atmosfera, spokój, cisza, zero ludzi, ciemno (z trudnością znalazłem groby)... PS1. Na grobach dziadków jestem częściej niż w te Święto Zmarłych... PS2. W mojej własnej wizji świata nie ma czegoś takiego jak czyściec ;)... po co więc się modlić za dusze w czyścu cierpiące?? Wszyscy czekają na powrót Mesjasza - w niebi
03 listopada 2004, 16:03
wiesz co? masz sporo racji... przez caly rok ludzie nie odwiedzaja grobow swoich bliskich a w ten jeden dzien robia istny cyrk, \"swieto chryzantemy i pasty do pomnikow\", az normalnie jest to smieszne... chodza po cmentarzu od grobu do grobu, przez lata coagle te same miejsca, a sama bylam swiadkiem jak ktos zapytal kogos stojac nad grobem po chwili: a kto tu wlasciwie lezy??... to piekne swieto ale nalezy pamietac ze jest to swieto wszystkich swietych, czyli tak jakby imieniny wszystkich ludzi nadzwyczajnych, uznanych za swietych. trzeba o tym pamietac, pomodlic sie, pomyslec, zastanowic nad zyciem przemijaniem, sensem ludzkiej egzystencji, a nie zastanawiac sie na ktorym straganie znicze sa tansze o 2 grosze, bo to naprawde nikomu sie nie przyda, ani nam, ani zmarlym... nie robmy z tego niezwyklego swieta wspolczesnych \"dziadow\"....

Dodaj komentarz